wtorek, 3 czerwca 2008
Niezrodzony łotr Vyrik
Kolejny z "potomków" Hekstosa.
Podczas najczarniejszej z nocy Hekstos w magicznym kręgu rozlał miksturę z jadu pająków i krwi uwięzionego Grandiriova, rozkruszył grudkę węgla oraz na samym środku umieścił amulet wykonany z kości, kłów oraz pazurów pantery. Smugi mroku oraz mikstury oplotły amulet, by po chwili rozrosnąć się w żywe ciało. Drugi z niezrodzonych został nazwany Vyirik, co oznacza cień.
Vyrik mimo niepozornego wyglądu, już od pierwszego spojrzenia budził niepokój. Był niski i szczupły, zdawał się też częściowo nierealny. Ciemne, krótkie włosy i szara cera zlewała się z otoczeniem.
Vyrik rzadko kiedy pozostawał widoczny dla kogokolwiek. Nadzwyczaj szybki i zwinny mógł dostać się w każde miejsce, zaś jego natura pozwalała mu zniknąć z oczu, nawet gdy znajdował się pod uważna obserwacją.
Zaginięcie ostrza bogów, Geriniona, było właśnie sprawką Cienia. Często też toważyszył Ord'Aghganowi pomagając mu dostać się w pobliże jego ofiar.
Nie wiadomo, co stało się z Vyrikiem po uwięzieniu Hekstosa. Może uciekł podobnie jak większość Niezrodzonych, może zaś czai się gdzieś pośród bogów powoli wprowadzając w życie swe niecne plany.
Podczas najczarniejszej z nocy Hekstos w magicznym kręgu rozlał miksturę z jadu pająków i krwi uwięzionego Grandiriova, rozkruszył grudkę węgla oraz na samym środku umieścił amulet wykonany z kości, kłów oraz pazurów pantery. Smugi mroku oraz mikstury oplotły amulet, by po chwili rozrosnąć się w żywe ciało. Drugi z niezrodzonych został nazwany Vyirik, co oznacza cień.
Vyrik mimo niepozornego wyglądu, już od pierwszego spojrzenia budził niepokój. Był niski i szczupły, zdawał się też częściowo nierealny. Ciemne, krótkie włosy i szara cera zlewała się z otoczeniem.
Vyrik rzadko kiedy pozostawał widoczny dla kogokolwiek. Nadzwyczaj szybki i zwinny mógł dostać się w każde miejsce, zaś jego natura pozwalała mu zniknąć z oczu, nawet gdy znajdował się pod uważna obserwacją.
Zaginięcie ostrza bogów, Geriniona, było właśnie sprawką Cienia. Często też toważyszył Ord'Aghganowi pomagając mu dostać się w pobliże jego ofiar.
Nie wiadomo, co stało się z Vyrikiem po uwięzieniu Hekstosa. Może uciekł podobnie jak większość Niezrodzonych, może zaś czai się gdzieś pośród bogów powoli wprowadzając w życie swe niecne plany.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz