Że co? Bajań starego człowieka chcecie słuchać? To już nic lepszego do roboty się nie znalazło? No jak chcecie. Ale o czym mam opowiadać? O pięknych elfach? Przecież to zdrajcy i nikczemnicy, przodem do takiego staniesz to szablą zaszlachtuje, tyłem, a sztylet w plecy wbije. O szlachetnych orkach? Tylko dopóty go nie zdenerwujesz, bo wtedy głowę z ramion Ci zdejmie. O twardych krasnoludach? No twardych, fakt, lepszego pocisku do katapulty nie znajdziesz. Mur rozwali, a i jeszcze kogoś wewnątrz usiecze. O sprytnych niziołkach? Taki to Ci sakiewkę podprowadzi, a i jeszcze przekonywać będzie, że w dobrej wierze. I uwierzysz. O ciekawskich gnomach? Jak jakiegoś zobaczysz, to cud istny będzie. Wolą u siebie na wyspach siedzieć i maszyny składać, co ogniem plują i inne diabelstwa robią.


Skoro tak koniecznie chcesz historii posłuchać, to opowiem Ci jak się to zaczęło wszystko. Dlaczego świat wygląda jak wygląda, czym elfy zasłużyły na naszą nienawiść, co było przyczyną wojen i kataklizmów, jak powstały legendy i wiele innych rzeczy. Skąd to wiem wszystko? To nieistotne, siedźcie jeno i słuchajcie. Ale najpierw coś do picia przynieście, bo w gardle sucho.

środa, 8 października 2008

Orkowie

Wszystkich chcących zagrać postaciom z rasy orków zapraszam do lektury poniższego pisma jednego z ichniejszych uczonych.

"Przez setki lat naród orków zamieszkiwał niegościnne tereny Kha'Zhary. Tamtejszy zimny klimat i koczowniczy tryb życia oraz częste potyczki z parszywymi elfami z Ail'Razy zahartowały nas na silnych i wytrwałych wojowników. Lecz nawet mimo to ostatni najazd leśniaków okazał się dla nas druzgoczący. Całe nasze siły nie były w stanie przeciwstawić się inwazji. Nasza ojczyzna została podbita.

Części z nas udało się zbiec i teraz ukrywamy się lub przebywamy wśród ludzi i krasnoludów przygotowując się do pomsty. Niewielkie oddziały wciąż nękają obozy elfów prowadząc walkę partyzancką. Największy z nich i najlepiej zorganizowany jest dowodzony przez młodego szamana Zharan'Adaka, co w języku ludzi oznacza Zimowego Łowcę. Wraz ze swymi pobratymcami bez wytchnienia gnębią elfów.

Jak wynika ze słów ocalałych, celem leśniaków było nie tylko podbicie Kha'Zhary. Plugawe elfy wyraźnie szukają czegoś, nie wahają się nawet grabić umarłych, hienie syny. Wciąż jednak nie wiemy, czego tak bardzo pożądają.

O nas samych w zasadzie niewiele jest do powiedzenia. Jesteśmy prostym ludem, nie wymagamy od życia wiele. Potrafimy sobie radzić w trudnych warunkach naszej ojczyzny niemałą siłą ramion i dzięki wsparciu duchów. Przeciętny ork mierzy ponad 180 cm wzrostu, jest mocno zbudowany i ma szary odcień skóry. Jesteśmy utalentowani w obrabianiu metali, wykonujemy świetne pancerze i broń oraz niemającą sobie równych biżuterię.

Mówi się, że jesteśmy bardzo zapalczywi. Jak w większości opowieści i w tej jest ziarno prawdy. Niemal przez cały czas podróżujemy, przenosimy się z miejsca na miejsce nie pozostając nigdzie na zbyt długo. Słyniemy z gościnności i uważamy za nasz obowiązek pomóc w słusznej sprawie, poświęcenie dla niej jest największym zaszczytem jaki może spotkać orka. Cenimy odwagę i szlachetność, potrafimy szybko podejmować decyzje.

Już od wczesnej młodości jesteśmy samodzielni i potrafimy poradzić sobie w trudnych sytuacjach. Młodzi orkowie bardzo często opuszczają swoją rodzinę by wyruszyć w drogę i wrócić w przyszłości, choć i starszym zdarzają się nawet długie wyprawy.

Szydzimy z tchórzostwa i niezdecydowania, gardzimy zazdrością i żądzą posiadania władzy czy majątków. Nie rozumiemy również jak inne rasy mogą gardzić duchami natury lub wręcz w nie nie wierzyć.

Co do innych ras.

Bardzo szanujemy zapał i wytrwałość ludzi. Martwi nas jednak, że wielu z nich bardzo pociąga pragnienie władzy czy bogactwa, często również ich pobudki pozostawiają wiele do życzenia. Choć trafiają się również osobniki szlachetne i prawe, godne niemal miana orka.

Krasnoludy są do nas podobne pod wieloma względami, jednak zdecydowanie zbyt statyczne. Brakuje im zdecydowania, nie potrafią podejmować decyzji. Zawsze długo zastanawiają się nad każdym krokiem przez co marnują wiele szans, które stają na ich drodze.

Naszą głęboką nienawiść już dawno zyskały sobie parszywe elfy i przez wiele lat wciąż dają nam kolejne ku niej powody. Są tchórzliwe i niehonorowe, brutalne i sadystyczne. Zawsze gotowe do zdrady. Świat byłby lepszy bez tych niegodziwych leśniaków.

Niziołki są bardzo nam bliskie. Wielu z nich mieszka wraz z nami, lecz jeszcze częściej niż my wyruszają w drogę. Rzadko wracają do tej samej wioski, lecz na ich miejsce przybywają inni. Nie potrafią usiedzieć długo w jednym miejscu. Stan posiadania nie ma dla nich większego znaczenia, są zawsze wesołe i niezwykle ciekawskie. Wprowadzają wiele życia w trudną codzienność.

Na terenie Kha'Zhary było również całkiem sporo wiosek zamieszkanych przez gobliny. Te niskie stworzenia są dość ekscentryczne i ciężko zrozumieć ich pobudki. Mają bardzo nietypowe pomysły, jednak ich wynalazki bywają bardzo przydatne.

Gnoma spotkałem tylko raz. Przybył do Kha'Zhary i strasznie zainteresował się śniegiem. Zdaje się, że nigdy wcześniej go nie widział. Później gadał tak szybko, że nikt z nas nie był w stanie zrozumieć choćby słowa. W końcu podczas jednej z wypraw w góry porwała go lawina, gdy krzyczał zadowolony z jakiegoś znaleziska."
Gardon'Herd czyli Stary Niedźwiedź

Brak komentarzy: